We wrześniu

rośnie chleb, pachną waniliowe świeczki i Miss Dior, maceruje się dereniówka i zaliczone pierwsze przeziębienie.


Komentarze

  1. aska !!!!!!!!!!! jak ja tesknie!!!!!!!! D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka ja też.. nawet nie wiesz jak..
      ciągle jestem "niewyjściowa", nie rozstaję się chusteczką..

      dziś w pracy zrobiłam: http://joannastudio.blogspot.com/2013/01/napoj-imbirowy-w-styczniu-nasz-miy-rytua.html
      ogrzewam imbirem swą duszę i ciało:) może kiedyś będzie lepiej..?!

      Usuń
  2. nie jedziemy jedziemy z a tydzien pole w sobote zostawiam w jaro moze w niedz clal dla nas :) g w pracuy

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.youtube.com/watch?v=e-aaencD-dY

    OdpowiedzUsuń
  4. Miss Dior są idealne na jesień. I to moje "slubne" perfumy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, że ja nie pamiętam swoich "ślubnych" perfum? hmm dziwne. :)

      Usuń
  5. To zdrowiej! I trzymaj się ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyżbym dereń widziała? :) polecam dżem! Wyborny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz