oh, noviembre

to długi miesiąc z całą paletą emocji i doznań.  z przyjemnością po raz enty Mela (cudowna!) i powroty do krainy szczęśliwości Borejków. 





Komentarze

  1. Jagoda28 listopada, 2014 15:06

    Melę uwielbiam <3 Może znajdę pod choinką? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joanna01 grudnia, 2014 10:35

      Fajnie, pod choinką,, ja marzę o biżuterii, i o książkach kulinarnych:)

      Usuń
    2. Dorota N.01 grudnia, 2014 14:44

      miska są jeszcze książki kulinarne o których marzysz?? mialwm wrażenie że masz już wszystkie? A każde nowe marzenie spełniasz z prędkością światła. Ja marze o zegarku......

      Usuń
    3. joanna01 grudnia, 2014 21:24

      ja mam tyle marzeń, że trudno to ogarnąć:)) a książek kulinarnych nigdy dość.

      Usuń
    4. joanna01 grudnia, 2014 21:24

      zloty zegarek MK, czy tak?:)

      Usuń
  2. Klimatyczna28 listopada, 2014 17:53

    Oj tak, ciężki to był miesiąc. Pełen wszelakich doznań.
    Mela rozczula muzycznie bardzo.
    Lubię Twoje zdjęcia moja droga :)
    Ps. Który to nr GR????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joanna01 grudnia, 2014 10:36

      GR numer 02. brudny róż.
      grudniu dobry bądź.. co nie?:))

      Usuń
  3. ShoKa28 listopada, 2014 21:13

    Mela kupiona na iTunes, więc brakuje mi tak pięknej okładki. Za to "wnętrze" niezwykłe.
    I właśnie pisząc to - Mela "oczko w dół" w liście...

    Listopad wyjątkowo przeleciał, nie wiem gdzie. Szykuję się więc na grudzień. Oby niespieszny. Oby dobry...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joanna01 grudnia, 2014 10:39

      najbardziej lubię te piosenki nieograne - pobite gary i tango katana:)
      szkoda, że spada..i jeszcze jak pomyślę ile teraz trzeba czekać na kolejną płytę. ;)
      tak. dobry i niespieszny. życzę nam:)

      Usuń
  4. sweet pea29 listopada, 2014 21:13

    Ale pięknie, domowo.
    PS Cały czas zapominam napisać-jaka "nowa" Joanna w zdjęciach głównych-kobieco czyli to co lubimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Made of Nothing30 listopada, 2014 13:28

    Gruszka listopadowa, zielona, słodyczą wzorowa!

    OdpowiedzUsuń
  6. szara sukienka03 grudnia, 2014 18:04

    jestem przed tym kawałkiem Jeżycjady... chyba po nowym roku znajdę na nią czas. i na wnuczkę, i na orzechy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. joanna04 grudnia, 2014 10:22

      świetne te powroty, z rozpędu po Wnuczce przeczytałam Idę sierpniową:))

      Usuń
  7. Joanna09 grudnia, 2014 13:35

    To spotkanie z Jeżycjadą już za mną, Mela ciagle przede mną...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz