1 grudzień

to nie tylko kolejna rata kredytu w franku i kolejny raport miesięczny na firmowej kasie fiskalnej.
to także takie mimowolne, podskórne oczekiwanie. na dobre zimowe dni, na święta spędzone "po naszemu", na to co później. bo przecież to miesiąc inny niż wszystkie, który jak klamra spina i otwiera jednocześnie na to co nowe. rozmyślam dziś pisząc z bliskimi mi dziewczynami, narzekanie przeplata uśmiech:)
i niech te książki też piękne będą bo cieszę się na godziny z nimi ogromnie. zwalniam i wyciszam się. dobrego grudnia Kochani:))



Komentarze

  1. "Sto imion" rowniez i u mnie na swoja kolej czeka- dlugich wieczorow zatem zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Arcysmakowite zdjęcie! A jak wzrasta apetyt na takie smakołyki to jest i wigor. Nawet w grudniu! Miłego delektowania się lekturą i spokojnego wejścia w miesiąc zimowy.
    A ja chyba muszę do księgarni....
    Stała Czytelniczka A. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój apetyt na słodkości i dobre lektury jest spory,
      i słodko chcę w grudniu! :)) M. patrzy zaskoczony jak pochłaniam galaretki w cukrze i petitki w ilościach nieograniczonych:)
      uściski Droga A. i leć, leć, książek dobrych zatrzęsienie:)

      Usuń
  3. Błyskawica.. :) Mówiłam, że jest wigor! :))) A ja krówki opatowskie, aż zemdli :) Lecę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezu słodki, krówki!! koniecznie kruche.. mmmmmmmm

      Usuń
  4. Joasiu, piękny, smakowity zestaw. Galaretki w cukrze to smak dzieciństwa, podobnie jak pomarańcze, mandarynki, banany, figi, no i oczywiście krówki - kruche rzecz jasna :)
    Ahern czytałam Ps. Kocham Cię i przymierzałam się do Pamiętnik z przyszłości, ale nie dałam rady jeśli chodzi o tą drugą. Nie dlatego, ze mało interesująca bo interesująca ogromnie, ale bardziej dla nastolatki niż dojrzałej kobiety :P
    Świece jakie palisz aktualnie? Mam kilka, ale wcale nie pachną....
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Moniu,
      czasem nachodzi mnie taka słodka wspomnieniowa apetyczna rozkosz. niestety już mija. ratunku......... :))
      Miniaturzystka poszła na pierwszy ogień, czytana przed snem zaczarowała senne mary. siedemnastowieczny Amsterdam i sekrety. chcę już być w domu i chłonąć ten świat :)
      najchętniej Moniś tealighty obecnie:))
      dobrego dnia!

      Usuń
  5. Ja jeszcze trochę i też zwolnię. Jeszcze finał SZP przede mną. Potem już będę dla mojej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz