otwieram oko. spoglądam na zegarek - 6.52. dlaczego na litość boską nie chce mi się już spać, gdy mogę
i powinnam, wszak weekend!? wytrzymuję do 7.38.
M.przykrywa głowę poduszką nieczuły na świat zewnętrzny. za oknem słońce i 15 stopni. mieszkańcy osiedla leniwie rozpoczynają dzień. ktoś wyrzuca szkło do kontenera, ktoś słucha Radia Maryi. ja robię sałatkę.
sałatka z surimi
opakowanie paluszków krabowych surimi
słoik selera konserwowego
puszka kukurydzy
duża nektarynka lub dwie mniejsze
paluszki drobno kroję, skrapiam cytryną, kukurydzę i seler odcedzam, seler odciskam i drobno kroję
nektarynkę również kroję, w drobną kostkę
wszystkie składniki mieszam z łyżką jogurtu i łyżką majonezu light, dodaję soli i pieprzu
przepis podpatrzyłam tutaj
i powinnam, wszak weekend!? wytrzymuję do 7.38.
M.przykrywa głowę poduszką nieczuły na świat zewnętrzny. za oknem słońce i 15 stopni. mieszkańcy osiedla leniwie rozpoczynają dzień. ktoś wyrzuca szkło do kontenera, ktoś słucha Radia Maryi. ja robię sałatkę.
sałatka z surimi
opakowanie paluszków krabowych surimi
słoik selera konserwowego
puszka kukurydzy
duża nektarynka lub dwie mniejsze
paluszki drobno kroję, skrapiam cytryną, kukurydzę i seler odcedzam, seler odciskam i drobno kroję
nektarynkę również kroję, w drobną kostkę
wszystkie składniki mieszam z łyżką jogurtu i łyżką majonezu light, dodaję soli i pieprzu
przepis podpatrzyłam tutaj
To jest i dla mnie niezrozumiała właściwość weekendu, oczy otwierają się o tej godzinie, gdy w tygodniu nas morzy głęboki sen:)
OdpowiedzUsuńNa przekór tej regule dziś z werwą wstałam o 7.00. tadam:))
UsuńA ja uwielbiam w weekend wstawać wcześnie. P. śpi, miasto śpi, a ja mam kilka chwil tylko dla siebie. Leniwie nastawiam herbatę/kawę, pomyślę o śniadaniu... A najbardziej lubię wczesnym sobotnim rankiem iść na stragan po warzywa :)
OdpowiedzUsuńna przekór temu żartobliwemu wydźwiękowi posta (postu?) ja też lubię:)
Usuńszlafrok, leniwa kawa, nastawiam chleb do wyrośnięcia, przeglądam blogosferę, a jeśli słońce za oknem.. jest cudnie:)
Wolność wstawania jest jedną z piękniejszych wolności ;)
OdpowiedzUsuńPS Zaintrygowała mnie ta nektarynka w sałatce :)
Pięknie powiedziane:)
UsuńPS jeśli lubisz ananas w sałatkach to spróbuj:)
Lubię wstawać z kurami jedynie w wolne dni :) I nie ogarniam dlaczego tak się dzieje!
OdpowiedzUsuńPaluszków surimi nie lubię, mimo usilnych starań... no nie lubię. Ale kto wie, może z tą nektarynką byłyby całkiem przyjemne dla mojego podniebienia :)
Ps. Drugi bochenek wyśmienity :)
Naprawdę nie lubisz Monia surimi?? ja od czasu do czasu owszem, przy czym to muszą być paluszki z wyższej półki, czyli te droższe a najlepiej w sklepie rybnym zakupione. PS Halleluja!
UsuńJadłam raz, zakupione w LIDL... hmm... kupię w rybnym i spróbuję na Twój sposób :)
UsuńHmmm, nie wiem co się stało, ale na bloggerze i bloglovin widze, że masz nowe wpisy, a gdy wchodzę na bloga, to ten właśnie jest ostatni :( :( :(
OdpowiedzUsuńtrochę się chwilowo zamotałam, przepraszam;)
UsuńJak tylko chwilowo, to wytrzymam :) bo nadal nie widzę :)
UsuńSpać to ja potrafię do 10 bez żadnego wysiłku :D
OdpowiedzUsuń