Uważam, że łyżka zielonego pesto z miseczką gorącego makaronu ma działanie głęboko terapeutyczne. :))
Pesto
3/4 listków doniczkowej bazylii, bez grubych łodyg, umyte i osuszone na ściereczce kuchennej
2 ząbki czosnku, rozgniecione
ok 30-40 gramów startego, twardego sera żółtego typu parmezan (ja kupuję gotowy starty)
tyle samo płatków migdałów (ziaren słonecznika, pestek dyni lub orzechów)
szczypta soli, kilka kropel soku z cytryny, kilka łyżek oliwy z oliwek
kostka lodu, która ponoć sprawia, że bazylia nie gorzknieje i ma intensywny kolor
miksuję w blenderze, przechowuję w słoiczku w lodówce do tygodnia
Pesto
3/4 listków doniczkowej bazylii, bez grubych łodyg, umyte i osuszone na ściereczce kuchennej
2 ząbki czosnku, rozgniecione
ok 30-40 gramów startego, twardego sera żółtego typu parmezan (ja kupuję gotowy starty)
tyle samo płatków migdałów (ziaren słonecznika, pestek dyni lub orzechów)
szczypta soli, kilka kropel soku z cytryny, kilka łyżek oliwy z oliwek
kostka lodu, która ponoć sprawia, że bazylia nie gorzknieje i ma intensywny kolor
miksuję w blenderze, przechowuję w słoiczku w lodówce do tygodnia
życzę Ci zdrówka Dj
OdpowiedzUsuńzawsze miło Cię czytać, słyszeć i mieć obok:)
Usuń