gnocchi
kilogram ziemniaków umytych, ale nie obranych gotuję ok 40 minut,
gdy lekko przestygną obieram ze skórki i ugniatam na puree
wykładam na stolnicę, dodaję jajko, szklankę mąki pełnoziarnistej (lub 1,5 szklanki mąki pszennej) i łyżeczkę soli
podsypując mąką kroję na 4-5 części, z każdej roluję wałek i kroję na paski ok 2 cm, brzegiem widelca robię rowki
połowę klusek gotuję w osolonej wodzie 1-2 minuty od wypłynięcia
podaję z sosem pomidorowym i klopsikami
drugą połowę układam na płaskich talerzach i wkładam do zamrażarki (po 20 minutach, gdy wstępnie zamarzną przekładam do woreczka i zamrażam, aby je odmrozić gotuję jak świeże tylko minutę dłużej)
taka tam ciekawostka :)
Uwielbiam! Najbardziej z pesto, ale nie tylko :)
OdpowiedzUsuńO tak, z pesto.. i kluski śląskie z pesto.. jedzenie jak terapia:)
UsuńCiekawa ta ciekawostka :) Jadłam w jakiejś knajpie i jakoś mi średnio podeszły... chyba się zniechęciłam...
OdpowiedzUsuńDziękuję za podanie numeru lakieru :) muszę go na żywo zobaczyć :) straaaaaaaaaasznie mi się podoba!
P.S. :) męski punkt widzenia to jest coś! Uwielbiam dyskutować z Ulubionym Kolegą Zza Szybki :) doskonale rozumiem Twoje powody lubienia pracy! :) również mogłabym się pod nimi podpisać. No może prócz miodu ;)
Wiesz, ja też jadłam w jakiejś knajpie totalne gnioty. Nie zniechęcaj się:)
UsuńBardzo proszę:), to mój lakier z cyklu na lato i na stopy bardzo chętnie:)
Teraz króluje u mnie od miesiąca Eveline nr 701.
ps są i punkty zapalne w biurze (sport w tv na okrągło? radio z muzyką disco polo? brudne szklanki i kubki spiętrzone w kuchni? halo! no way! :))
BUZIAKI!d
OdpowiedzUsuńdzień dobry!!!!:) miołego dnia!D
OdpowiedzUsuńMiłego!! Choć szaro, mglisto.. ale z uśmiechem:)
Usuń