styczeń dobiegł końca. i dobrze:)




Komentarze

  1. Jeju, widzę lakier do paznokci :) ja w tej chorobie czuję się taka zaniedbana, że jak tylko wyzdrowieję to wszystkie upiększacze pójdą w ruch ;D
    Z drugiej jednak strony... lubię kiedy tak ciało odpocznie od wszystkich kosmetyków... odetchnie :) na wszytko jest czas!


    P.S. Do Twoich "nakazów" się stosuję ;D ale marudzić staram się najmniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze w takich sytuacjach czuję się jak wybita z rytmu. Bez upiększaczy tak jakoś..:) aczkolwiek masz rację czasem skóra, paznokcie muszą pooddychać.
      I cieszę się, że zdrowiejesz skoro robisz jeju lakier do paznokci chi chi :))
      a jeśli najdzie Cię ochota na bordo (czasem mnie nachodzi) to bardzo proszę polecam revlon nr 721:)

      Usuń
  2. Oddech herbaty uchwycony cudownie....
    I ten odkręcony lakier, który jakby zatrzymał chwilę. I te kolczyki.... (czy to kolczyki...?)

    Dobrze, ze styczeń się kończy. Niech luty będzie dobry. Dla Ciebie, dla mnie, dla nas wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Monia, tak właśnie! niech ten luty będzie dobry, łaskawy i pełen dobrych zdarzeń:)

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że nie był taki zły. Ale czekam już na nowy miesiąc, bliższy wiośnie, słońcu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, był bardzo długi i nieskończenie szaro-bury. Luty ma werwę, liczę na nią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luty pełen okazji do świętowania. Będzie dobrze.. :))

      Usuń
  6. dzieki za mily wieczor Dj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sis to ja dziękuję:) i za to pyszne zielone warzywo..

      Usuń
  7. I ja się cieszę, chociaż luty wcale nie lepiej się zaczął :( Byle do wiosmy, mam nadzieję ! Pozdrawiam ciepło z wietrznej i zimnej wyspy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz