Jakiś czas temu w jednym z kobiecych pism przeczytałam wywiad z Bodo Koxem. Ujął mnie bardzo - Bodo i wywiad. Przeszukałam cały net w poszukiwaniu Dziewczyny z szafy - bezskutecznie. Na szczęście już jest. Ale wciąż szukam chwili na jego obejrzenie.
Wylądowałam na nim kiedyś w kinie, wyszłam zaskoczona, pozytywnie, bo w końcu polski film sprostał moim oczekiwaniom, dostałam dobre, mądre kino, bez udawania warszawskich blichtrów, dosadne, momentami przejaskrawione, ale w całości rewelacyjne!
jeśli w moim ostatnio 7 dniowym tygodniu pracy znalazłam czas na ugotowanie obiadu w dzień a nie w nocy, zrobienie sałatki mojej ulubionej z makaronem z zupek chińskich i jeszcze mam w planach upiec chleb to i książkę dzisiaj poczytam i manicure zrobię :) Joanno kochana, moja grupo wsparcia :)
Wciąż na liście filmowych zaległości. Mecwaldowskiego uwielbiam, więc bliższe poznanie nieuniknione :) A książkę, filmidło jakieś, manicure, ba! nawet maseczkę :D i ja dziś uskutecznię :)))
Nie zliczę ile razy już robiłam podejście do tego filmu :/ Myślę, że wreszcie czas nadejdzie! :) PS Głos przerażająco smutny, ale trudno przestać jej słuchać ;)
Mecwaldowski genialny w swojej roli :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, udźwignął rolę, lubię go, aczkolwiek D.Ogrodnik w filmie "Chce się żyć" budzi podziw przeogromny.
UsuńDobrego dnia:)
nie ogladalam...nadrobic musze :)
UsuńJakiś czas temu w jednym z kobiecych pism przeczytałam wywiad z Bodo Koxem. Ujął mnie bardzo - Bodo i wywiad. Przeszukałam cały net w poszukiwaniu Dziewczyny z szafy - bezskutecznie. Na szczęście już jest. Ale wciąż szukam chwili na jego obejrzenie.
OdpowiedzUsuńTo pierwszy film obejrzany od nie wiem kiedy..
UsuńTo co Monia, znajdziemy już teraz czas na film, książkę i manicure?:)
Wylądowałam na nim kiedyś w kinie, wyszłam zaskoczona, pozytywnie, bo w końcu polski film sprostał moim oczekiwaniom, dostałam dobre, mądre kino, bez udawania warszawskich blichtrów, dosadne, momentami przejaskrawione, ale w całości rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńNa początku trochę się wierciłam, poszłam wieszać pranie i herbatę zrobić, a potem, nie wiem kiedy, ze zmarszczoną brwią poddałam się smutkowi.
Usuńjeśli w moim ostatnio 7 dniowym tygodniu pracy znalazłam czas na ugotowanie obiadu w dzień a nie w nocy, zrobienie sałatki mojej ulubionej z makaronem z zupek chińskich i jeszcze mam w planach upiec chleb to i książkę dzisiaj poczytam i manicure zrobię :) Joanno kochana, moja grupo wsparcia :)
UsuńWciąż na liście filmowych zaległości. Mecwaldowskiego uwielbiam, więc bliższe poznanie nieuniknione :)
UsuńA książkę, filmidło jakieś, manicure, ba! nawet maseczkę :D i ja dziś uskutecznię :)))
Nie zliczę ile razy już robiłam podejście do tego filmu :/ Myślę, że wreszcie czas nadejdzie! :) PS Głos przerażająco smutny, ale trudno przestać jej słuchać ;)
OdpowiedzUsuńTen smutny głos zamyka fabułę. I pozostawia nas w tym nastroju przez chwilę;)
UsuńNie oglądałam, ale cały czas pamiętam, że to film na "kiedyś"
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, obejrzałam zwiastun i zdecydowanie zapisuję na listę "do obejrzenia w najbliższym czasie" :).
OdpowiedzUsuńZapisuje, koniecznie musze zobaczyc:)
OdpowiedzUsuń