trzy lata blogowania

Nie oczekiwałam niczego. A otrzymałam bardzo wiele.
Chciałam zebrać w jednym miejscu "moją"  muzykę i "moją"  kuchnię. Chciałam uciec od nudy, która mnie dobijała i zmartwień, które mnie nie omijały. Z czasem pokochałam to miejsce, moje własne.
Dziękuję za każdy przejaw obecności:)) moim bliskim i tym, których poznałam, chociażby wirtualnie.. Postanowiłam uczcić tą trzyletnią historię. Zakupiłam więc przepiękną płytę Agnes Obel dla kogoś z Was, może pokochacie ją tak jak ja.
Jeśli macie ochotę proszę o komentarz pod tym postem dziś do godziny 24.00 w temacie - zaglądam do joanny bo.. (anonimowych proszę o podanie maila).
Losowanie z wszystkich komentarzy nastąpi jutro dłonią M. i będzie sprawiedliwe, obiecuję!:)
powodzenia:)))


Komentarze

  1. Zaglądam do joanny bo jest pełna pięknych zapachów, smaków i obrazów...bo gdy widzę zdjęcie chlebka, mam wrażenie, że jestem w tej kuchni na parterze i czuję się jak w domu. Bo nie raz potrafiła tak doskonale oddać nastrój szarego dnia i wakacyjnego weekendu... a wreszcie zaglądam tu bo jest to bardzo ELEGANCKI blog, a Joanny wiadomo, są najlepsze ;) I za to wszystko przez te 3 lata, Joanno moc besosów! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...bo nawet najbardziej szary dzien rozblyska promieniami slonca.bo w kuchni pachnie, ze az slinka leci,bo w uszach szumi dzwiek muzyki, ktora koii i leczy... Besos

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam Cię Joanno i Ty mnie nie znasz ale tak lubię do Ciebie zaglądać i sprawdzić co słychać. Jesteś taka po prostu, zwyczajna. Koleżanka, kumpela, przyjaciółka. Bez napinki i lansu. Fajna kuchnia, fajna muza. Poczytanie Twojego bloga to jak spotkanie z przyjaciółką. Dzięki Tobie poznałam też fajne dziewczyny w sieci. Wszystkiego dobrego i niech zmartwienia Cię omijają a codzienność niech nie dokucza :) Pozdrawiam Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  4. zagladam do joanny bo...pachnie u niej domowym chlebem,bo puszcza muze ktora mnie relaksuje,bo oderwac oczu nie umiem od jej zdjec...bo jest soba i nikogo nie udaje ;)
    slodkie buziaki zostawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę oryginalna i zacytuję komentarz pozostawiony kilka dni temu pod jednym z Twoich postów - Jesteś Osobą, Joanną, Grecką Boginią, u której zatrzymuję się pędząc do pracy, z pracy, z treningu Młodej na trening Młodego, do Rodziców, od Rodziców....
    Kocham TO miejsce :)
    Dzięki mocy jaką posiadasz zapuszczam włosy... :P

    Zaglądam do Joanny bo nie wyobrażam sobie TU nie zaglądać. Gdyby ktoś zapytał mnie dlaczego TU jestem odpowiedziałabym - sam zajrzyj i sprawdź. Gwarantuję, ze będziesz wracał każdego dnia.
    Tak właśnie.
    Ps. Żeby M wylosował mnie, żeby M wylosował mnie, żeby M wylosował mnie.... :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaglądam do Joanny... Nie. W trzeciej osobie to jakoś nie tak...

    Zaglądam do Ciebie, bo choć "znamy się" tylko wirtualnie wydajesz się w pewien sposób bliska.
    Kupujemy te same książki, słuchamy podobnej muzyki i tego samego radia. I od jakiegoś czasu nie ma Listy, żebym na sekundę nie pomyślała, czy też słuchasz :)
    Zaglądam do Ciebie, bo znajduję tu dużo inspiracji, dużo spokoju i niewidzialnych dobrych fluidów...
    Ściskam ciepło i życzę Ci kolejnych lat blogowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaglądam do Joanny...bo...to to Joanna, jakoś dziwnie mi bliska blogowa dusza, z którą od pierwszego wejścia na bloga poczułam że będzie mi po drodze....ot....czuję Cię i już....

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam mala namiastke Ciebie na codzien...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo że po terminie, napiszę jeszcze ...
    Zaglądam do Joanny ... bo bije od Niej jakiś niewytlumaczalny spokój, dobro, pozytywna łuna roztacza się nad każdą notką, nad każdym Jej śladem pozostawionym w wirtualnym świecie ... To wszystko sprawia, że chce się tu wracać, zaglądać po coraz to nowsze pokłady optymizmu, nadziei, radości życia.
    Bardzo lubię to miejsce. Nie często komentuję, bo lubię pomyśleć nad komentarzem. To wymaga czasu i samodyscypliny ;) Jednak wiedz, że zawsze czytam. Odkąd trafiłam tu po śladzie Sun, zadomowiłam się na dobre i lubię, gdy pachnie tu domowym chlebem, a w tle słychać dobrą muzykę ^^ Klimatyczne to i zacne miejsce :) Wartościowe w zatłoczonym świecie blogosfery.
    Ściskam mocno naszą Joannę życząc kolejnych lat blogowania!

    OdpowiedzUsuń
  10. ...bo lubię klimatyczne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozakonkursowo napiszę-lubię to miejsce za nieśpieszność i celebrowanie słów, smaków, dobrych chwil i jeszcze lepszych dźwięków.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdy będzie mi źle, odpalę bloga i poczytam sobie powyższe komentarze.
    Dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i przegapiłam!
    Bo wzięłabym udział w tym oto konkursie ;). Tyle, że ostatnio nie mam czasu tu zaglądać, a przecież lubię. Muzyka, kuchnia i perfumy-tak mi się kojarzysz ;))
    PS Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz