w czerwcu



Zły czar zdejmij ze mnie, gdy obudzę się
Nie warto ginąć, kiedy wojna toczy się
Nie każdy warkocz z wieży księcia nosić chce
Nie strasz mnie
nie boję się

Komentarze

  1. Całkiem intrygujący tekst:)
    Artystka nigdy nie była mi bliska, ale muszę się przyjrzeć jeszcze raz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka chwil i miejsc, nut kilka. a czerwcem minął czas. ;)
    Uściski Aśku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachniała Bottega, śpiewały polskie dziewczyny, padał deszcz za oknem i nie tylko
      paznokcie były czerwone a Lizbona ogrzewała tylko na Twoich fotkach;)
      odwzajemniam Sylwuś i pięknego lipca nam życzę..

      Usuń
  3. Ty jak stworzysz post to kochana, nic tylko gapić się i zastanawiać... :* I słuchać i myśleć... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem melancho do bólu mną targa:)
      Monia, te chmury u Ciebie takie pozytywne..

      Usuń
  4. Joanno, w garnku z podwojnym dnem gotuje sie wlasnie dzem truskawkowy;) Jednak sie skusilam i przygotowalam go wedlug Twojego przepisu:) Przeraza mnie jakos dzem z kilogramem cukru na kilogram owocow... zobaczymy jak wyjdzie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz