październik

"Był czas, kiedy ludzie w Afryce potrafili latać" - zapewnia mnie pierwsze zdanie książki o pięknej okładce. jej poświęcę październikowe wieczory. upiekę muffiny ze śliwką i gorzką czekoladą. ulepię z  tysiąc pierogów. częściej będę nosić sukienki i rozpuszczone włosy.
zachęcę Was do zrobienia żytniego zakwasu i masła ghee:)
dobrze będzie?


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. ach, po sezonie schłodzonego białego wina, czerwonego nastał czas :)

      Usuń
  2. Brzmi interesująco. A co to za książka?

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja czekam na żytni zakwas, bo wciąż brak mi motywacji, by w końcu go zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo zwlekałam i odkładałam pierwszy krok. teraz nie wyobrażam sobie życia/chleba bez zakwasu:)

      Usuń
  4. Czerwone wino stymulująco działa na mózg podobno a białe mózg rozleniwia natomiast :P
    Joasiu, będzie dobrze!!! Nie może być inaczej z takim październikowym planem jak Twój :)
    Muffiny z gorzką czekoladą i śliwkami brzmią genialnie. Do tego sukienki, rozpuszczone włosy, pierogi (uwielbiam lepić pierogi), książka i pamiętaj o kocu!!! I o skarpetach ciepłych, aby nie złapać przeziębienia.
    Tak własnie :)
    Ps. Dynia na półce to ta ze sklepu na L. dla mnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie dobrze a nawet jeszcze lepiej. :)
      tak to ta sama:)) przerobiona na zupę.

      Usuń
  5. Mów mi dalej Joanno, mów...:)
    Pewnie, że będzie dobrze. Wyczekuję zatem twoich postów :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na Twój sposób na zakwas. U mnie na razie pszenny pięknie żyje!
    A choć masło staram się ograniczać, to bez ghee nie wyobrażam sobie kuchni i jeśli używam to właśnie takie.

    PS. Choć widać go tylko kawałek, to ten koszyk biały z owocami - piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło, że dostrzegłaś koszyk:) to świeży zakup i też mi się ogromnie podoba.
      masz rację Kasiu, masło ghee co świetnego, to moje odkrycie i nie wiem jak gotowałam wcześniej:)

      Usuń

Prześlij komentarz