pożywny, gęsty krupnik i łosoś pod pierzynką z porów. na deser budyń albo pomelo.
godzina aktywności na ulubionych zajęciach fitness. wiosna za oknem. perfumy.
do snu książka. taki plan:)
I chciałoby się napisać MI VIDA RÓWNIEŻ ale nie wiem jak to brzmi po hiszpańsku :) Więc napiszę NO ME DIGAS :) Chloe... uwielbiam. Tych z czarną kokardką nie znam, ale z różową to moje ukochane. Krupnik to najlepszy lek na chandrę, przeziębienie i inne dolegliwości. Powtarzam się pisząc, że uwielbiam Twoje fotograficzne oko? :) Buziaki. Ps. Dziękuje za muzykę :)
mi vida tambien. byłoby:) wiele osób mówi, że to chloe (intense) to ja. bardzo specyficzne perfumy. a czy widzisz co czytam? ( z półki M. długo namawiana:), rzecz dzieje się w Barcelonie w roku 1052, połknęłam wczoraj 100 stron) dziękuję za dobre słowo, pozdrawiam, portugalskie rytmy niech "zrobią" ten czwartek:))
I już wpisałabym MI VIDA TAMBIEN do malutkiego notesiku... gdyby poczciara wredna mi go nie ukradła ... :) Chloe Intense mówisz. Sprawdzę organoleptycznie niebawem. Książki nie znam niestety. Skończyłam druga część Millenium, czekam na trzecią, a w międzyczasie czytam kolejny kryminał, zakupiony za piątaka nad morzem :)
Chloe, czy Narciso Rodrigez? :) Narciso to piżmo i białe kwiaty, prosty i elegancki Chloe Intense to trudniejsza sprawa, powiedziałabym, że róża i pieprz, i bardzo indywidualna sprawa, czy podoba się czy nie:)
I chciałoby się napisać MI VIDA RÓWNIEŻ ale nie wiem jak to brzmi po hiszpańsku :) Więc napiszę NO ME DIGAS :) Chloe... uwielbiam. Tych z czarną kokardką nie znam, ale z różową to moje ukochane. Krupnik to najlepszy lek na chandrę, przeziębienie i inne dolegliwości.
OdpowiedzUsuńPowtarzam się pisząc, że uwielbiam Twoje fotograficzne oko? :)
Buziaki.
Ps. Dziękuje za muzykę :)
mi vida tambien. byłoby:)
OdpowiedzUsuńwiele osób mówi, że to chloe (intense) to ja. bardzo specyficzne perfumy.
a czy widzisz co czytam? ( z półki M. długo namawiana:), rzecz dzieje się w Barcelonie w roku 1052, połknęłam wczoraj 100 stron)
dziękuję za dobre słowo, pozdrawiam, portugalskie rytmy niech "zrobią" ten czwartek:))
I już wpisałabym MI VIDA TAMBIEN do malutkiego notesiku... gdyby poczciara wredna mi go nie ukradła ... :)
UsuńChloe Intense mówisz. Sprawdzę organoleptycznie niebawem.
Książki nie znam niestety. Skończyłam druga część Millenium, czekam na trzecią, a w międzyczasie czytam kolejny kryminał, zakupiony za piątaka nad morzem :)
Jaki to zapach?
OdpowiedzUsuńChloe, czy Narciso Rodrigez? :)
UsuńNarciso to piżmo i białe kwiaty, prosty i elegancki
Chloe Intense to trudniejsza sprawa, powiedziałabym, że róża i pieprz, i bardzo indywidualna sprawa, czy podoba się czy nie:)
Ależ cudny plan na dzień.
OdpowiedzUsuńPS Narciso Rodrigez for Her to mój plan na najbliższy czas ;)
a ja muszę jeszcze Bottegę zakupić:)
Usuńplan prawie się powiódł, na książkę zabrakło siły i melodii
Czyli dzien idealny:) usciski ;)
OdpowiedzUsuńdobrego piątku Olu, i weekendu:)
Usuńpachnącego weekendu zatem :)
OdpowiedzUsuńu mnie będzie jak zwykle sporo kultury (bynajmniej nie osobistej) ;)