puk puk

po wielkim spadku mocy, przygnębieniu/przesileniu sięgającym nieba albo piekła, postanowiłam zrobić hop.
odbicie, skok. przecież jestem jedyna i niepowtarzalna.
 i Ty też:)



chleb codzienny /ulubiony /piekę z pamięci
wg Piotra Kucharskiego "Chleb - domowa piekarnia"

zaczyn:
- 2 łyżki zakwasu / słoik z zakwasem wyciągam z lodówki godzinę wcześniej, aby nabrał temperatury pokojowej
- 200 g mąki żytniej typ 2000
- 180 ml wody
mieszam w szklanej misce, przykrywam folią spożywczą i odstawiam na noc / 10-12 godzin

ciasto:
350 g zaczynu / dwie łyżki z zaczynu odkładam z powrotem do słoika z zakwasem
200 g mąki żytniej typ 2000
600 g mąki żytniej typ 720 w oryginalnym przepisie, a u mnie najczęściej mix mąk, które akurat posiadam np. pełnoziarnista, pszenna graham, kukurydziana, orkiszowa, żytnia..
2 łyżeczki soli
650 ml wody

wszystkie składniki mieszam hakami miksera i odstawiam do wyrośnięcia na dobrych parę godzin
gdy ciasto podniesie się, nabierze gąbczastej struktury przekładam do dwóch keksówek (20 cm) masło + bułka tarta, wygładzam powierzchnię mokrą dłonią, obsypuję posypką* lekko dociskając i znów odstawiam na 1-2 h,
piekę minimum godzinę w 220 stopniach / piekarnik nawilżony lub kokilka z wodą
*posypka - 1 łyżka ziaren dyni, słonecznika, płatków owsianych, 1/2 łyżki siemienia lnianego, łyżeczka czarnuszki
* zamiast posypki można przed włożeniem chlebów do piekarnika posmarować wierzch białkiem, można mlekiem lub przez sitko obsypać mąką


 muzycznie, pięknie

Komentarze

  1. Aśku, robię z Tobą hop'a a za chlebek też się wezmę, jak na razie babka piaskowa robi furrorę i właśnie dziś znów zerkam, bo jutro piekę na dwie foremki!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie:) zatem i ja upiekę piaskową:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja hop robię, po ogromnym dole, w który wpadłam, który mi los zgotował, który pewnie łatwy do zasypania nie będzie...ale cóż trzeba żyć dalej, prawda? Ależ się nam to znowu w czasie zgrało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko czas leczy.. trzeba żyć dalej i nie poddawać się. nie bać i nie załamywać. nie jest to łatwe coś o tym wiem.
      Kasiu, ale twarde dziewuchy jesteśmy! :))

      Usuń

Prześlij komentarz