może jestem nudna z tymi chlebami;) ale piekę i dzielę się tymi dobrymi, które mam chęć piec znów i znów.
spróbujcie chlebka koniecznie! ta chrupiąca skórka..
z deszczowego miasta-bez szans na szalony urlop-z nadzieją na choć krótki wyjazd-pozdrawiam*
chleb pszenny wieloziarnisty / Piotr Kucharski "Chleb domowa piekarnia"
10 g drożdży
400 ml wody
500 g mąki pszennej typ 750
100 g mąki żytniej typ 2000 / u Piotra mąka pszenna razowa typ 2000
1 łyżeczka soli
150 g bakalii (dynia, słonecznik, suszone śliwki, sezam, siemię lniane, płatki owsiane)
w dużej misce mieszam drożdże, 100 ml wody i 100 g mąki pszennej, odstawiam na 30 minut
dodaję pozostałą mąkę, wodę, sól i ziarna
zagniatam hakami miksera i zostawiam do wyrośnięcia na około godzinę
po tym czasie ciasto wyciągam na omączoną stolnicę, palcami rozkładam, zawijam brzegi do środka (to naprawdę łatwe:) mniej więcej tak jak tutaj u Trufli
przekładam (złączeniem do dołu) do podłużnego naczynia wyłożonego ściereczką wysypaną mąką
brzegi ścierki zawijam i znów odstawiam chleb do wyrośnięcia
gdy ciasto ładnie urośnie przekładam z naczynia na blachę wyłożoną papierem do pieczenia,
piekę godzinę w 220 stopniach
spróbujcie chlebka koniecznie! ta chrupiąca skórka..
z deszczowego miasta-bez szans na szalony urlop-z nadzieją na choć krótki wyjazd-pozdrawiam*
chleb pszenny wieloziarnisty / Piotr Kucharski "Chleb domowa piekarnia"
10 g drożdży
400 ml wody
500 g mąki pszennej typ 750
100 g mąki żytniej typ 2000 / u Piotra mąka pszenna razowa typ 2000
1 łyżeczka soli
150 g bakalii (dynia, słonecznik, suszone śliwki, sezam, siemię lniane, płatki owsiane)
w dużej misce mieszam drożdże, 100 ml wody i 100 g mąki pszennej, odstawiam na 30 minut
dodaję pozostałą mąkę, wodę, sól i ziarna
zagniatam hakami miksera i zostawiam do wyrośnięcia na około godzinę
po tym czasie ciasto wyciągam na omączoną stolnicę, palcami rozkładam, zawijam brzegi do środka (to naprawdę łatwe:) mniej więcej tak jak tutaj u Trufli
przekładam (złączeniem do dołu) do podłużnego naczynia wyłożonego ściereczką wysypaną mąką
brzegi ścierki zawijam i znów odstawiam chleb do wyrośnięcia
gdy ciasto ładnie urośnie przekładam z naczynia na blachę wyłożoną papierem do pieczenia,
piekę godzinę w 220 stopniach
"Bez szans na szalony urlop - z nadzieją na choć krótki wyjazd" jakże dobrze mi znane ...
OdpowiedzUsuńDeszcz siąpi na Mniejsze Miasto od samego rana. Zimno i wilgoć puka do okna. Aura smutnej nostalgii rozciągnęła się nad zabudowaniami. Senny klimat dopadł mieszkańców domu na górce. Nie obca jest im nuda. Towarzyszy jej powłóczysty krok połączony z szuraniem ciepłym papciem.
A może to tylko wina dzisiejszego niedospania ... ?
Chleba nie upieklam ani razu od czasu przeprowadzki. Właśnie mija od niej dwa lata.
Bo do wypieku chleba niezbedna jest dobra domowa aura.
Tak myślę.
Słońca życzę :*
Gdyby dobą aurę można było posłać kurierem uwierz zrobiłabym to:)
Usuńsenność marazm smutek nostalgia i mnie są bardzo dobrze znane. ale siła to nie poddać się temu, pomyśleć jestem Boska! dam radę! a życie jest Piękne.
buziaki!
Gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuńJestem:) tylko jakoś nie tutaj.
Usuń