tak naprawdę szczerze i rzewnie rozpłakałam się jakieś 24 godziny po seansie, słuchając
Piotra Bukartyka Kup sobie psa - piosenki końcowej filmu.
tyle żalu, tyle łez, tyle niezgody na siebie i na los. a może pogódź się, zaakceptuj.
to prosta, ale i bardzo prawdziwa historia z przesłaniem.
Reżyser Kinga Dębska w wywiadzie dla Zwierciadła:
- Moje filmy to zagadki na tę chwilę, kiedy je robię. Jest we mnie jakaś ciemna jaskinia, miejsce, w które sama nie wchodzę, ale mogę je eksplorować za pomocą sztuki, filmu - mówi. Jak śpiewał Leonard Cohen, z którym Kinga się zaprzyjaźniła, robiąc z nim wywiad - There is crack in everything That`s how the light gets in - we wszystkim jest pęknięcie i to tędy wpada światło. To nie przez swoją siłę i doskonałość człowiek zyskuje owo światło, a przez słabość i małość..
Piotra Bukartyka Kup sobie psa - piosenki końcowej filmu.
tyle żalu, tyle łez, tyle niezgody na siebie i na los. a może pogódź się, zaakceptuj.
to prosta, ale i bardzo prawdziwa historia z przesłaniem.
Reżyser Kinga Dębska w wywiadzie dla Zwierciadła:
- Moje filmy to zagadki na tę chwilę, kiedy je robię. Jest we mnie jakaś ciemna jaskinia, miejsce, w które sama nie wchodzę, ale mogę je eksplorować za pomocą sztuki, filmu - mówi. Jak śpiewał Leonard Cohen, z którym Kinga się zaprzyjaźniła, robiąc z nim wywiad - There is crack in everything That`s how the light gets in - we wszystkim jest pęknięcie i to tędy wpada światło. To nie przez swoją siłę i doskonałość człowiek zyskuje owo światło, a przez słabość i małość..
Czytałam ten wywiad. Bardzo dobry wywiad (!). Słuchałam też wywiadu z reżyserką w radiowej Trójce, zaś na tvn-ie obejrzałam kulisy powstawania filmu ... Uwielbiam Kuleszę, kocham nutę Bukartyka ... Jednym słowem jeśli jutro nie wybiorę się do kina ... będę bardzo zła ;)
OdpowiedzUsuńPS tylko nie oczekuj Kami, tak jak ja oczekiwałam fajerwerków i pół godziny śmiania a kolejne płakania, nie.
Usuńidź do kina na prosty, prawdziwy film.
a weekend trwa.. bosko!:)
W kinie od śmiechu wolę wzruszenia.
UsuńPrzyznam, że metka tragikomedii działa na mnie odstraszająco. Choć jestem przygotowana, że ponoć łzy to nie tym razem ... i tak czuję miętę do tej historii. Zresztą płaczę z tak błahych powodów, iż może się okazać że chusteczek zabraknie ;)
mam na liście do obejrzenia w najbliższym czasie, choćby z uwagi na obsadę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam noworocznie,
monika
ja też pozdrawiam, hej hej:)
Usuńto mój plan na luty
OdpowiedzUsuńfilm to zawsze dobry plan Asia:)
UsuńIdę w czwartek. Ty już przecież to wiesz :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie rozmawiam z kolegą z pracy, nie podobał mu się film, ale o gustach się nie dyskutuje.
Usuńwiem:)